czwartek, 17 marca 2011

FAZA II - DZIEN 1 - (W)

 
* RANEKFaza II rozpoczeta. Moj tryb to 5/5. Dziwnie znów zaczac jesc warzywa. W sumie to tylko 5 dni a juz sie przestawiłam.. Na śniadanie dziś :
- mozarella, łyżka jogurtu naturalnego, cebulka, ogórek i pomidor.
Dziś piekna pogoda, pewnie wieczorem urzadze sobie jakis spacer. Poki co zabieram sie za przegladanie przepisów zeby urozmaicic jakos moją diete. Mam nadzieje znalesc cos ladtwego i pysznego (a w szczegolnosci na deser ;) )

* POPOŁUDNIE /WIECZÓR
Deser owszem był ale chyba nie ma sie czym chwalic ;) Dzis przezyłam totalną kucharską katastrofę! Herbatniki dukanowe moze i miały prawidlowy smak- ale konsystencje i formę juz napewno nie.. I chociaż w połaczeniu z kawowym musem przez pierwsze chwile smakowało całkiem niezle (nie powiem jak wyglądało :/ ), to godzine pózniej zaowocowało bólem brzucha i posmakiem niedopieczonego ciasta. (Wbrew pozorom, dopieczone było). Nie wiem co zrobiłam źle, ale coś na pewno! No nic..mam nadzieje, że jeszcze troche zmarnowanych jajek i mleka a coś zacznie mi wychodzic ;) Szkoda tylko, że straciłam zapał do gotowania, który miałam do tej pory i który skłonił mnie dziś do ogroomych kulinarnych zakupów...
A wracając do smakołyków sprzed deseru- dziś na obiad :
- filet z ryby, jajko sadzone, pomidor, ogórek, świeza cebulka, łyżka jogurtu nat.
Obecnie - ziólka + nadzieja, ze ochydny smak żółtek i słodzika minie niebawem...eh!


* W = Dzień z proteinami i warzywami.
* P = Dzień z samymi proteinami.

2 komentarze:

  1. aaa,no przez myśl mi przeszło że chodzi o zmielone otręby :) 5/5 mówisz, ja wcześniej byłam na 1/1 i tym razem też tę opcję wybieram- n razie 1 faza. Mam lepsze samopoczucie po jakimkolwiek ruchu :) dziś np. tańczyłam jakieś 30-40min. Na spacer lub rower chętnie bym poszła ale za oknem deszcz! O zgrozo!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam za słodkościami nie przepadam, raz na jakiś czas mam ochotę. Zrobiłam raz to http://dukan.blox.pl/2011/01/Trufle.html no a dziś na kolację miałam naleśniki na słodko z białym serem :) 1/1 bardzo fajnie wspominam, nie dłużą się tak dni bez warzyw i w sumie szybko mi kcal leciały, natomiast znajomej średnio szło i przeszła na 5/5. Każdy jest inny i należy dobrać pod siebie :)

    OdpowiedzUsuń