wtorek, 12 kwietnia 2011

DZIEN 32

Dziś zrobiłam sobie wolne od uczelni i w końcu mogłam odespać ostatnie 2 tygodnie :) Jutro oddaje ostatnie zaliczenie i mam 'świeta' ! Niestety pobudki do pracy zostają niezmienione ale jakos dam rade. W koncu dzieki diecie i pogodzie mam mnostwo energii. Po porannym sniadaniu (parówka, ćwiartka kromki chleba razowego, pomidor, kawa) zrobiłam sobie półtoragodzinny maraton ćwiczeń przy moim ukochanym serialu . Potem zakupy przy których naszła mnie ochota na porządny obiad, czyli tortilla nadziana warzywami, kawałkami piersi kurczaka, mozzarella oraz sosem jogurtowo ziołowym (mniam!!!). Zjadłam półtora kawałka wiec jeszcze pół zostało mi na jutro :)
Żeby spalic te pysznosci wyszłam na spacer do parku i półgodzinną gre w tenisa. Potem owocowy deser (kawałek arbuza + pół jabłka) . Mam nadzieje ze na dzis to tyle :)

1 komentarz:

  1. Ładne menu ;) podziwiam że tyle ćwiczysz. Myślę że za jakiś czas też tyle będę śmigać, na razie ok. 40min :)

    OdpowiedzUsuń