piątek, 8 kwietnia 2011

DZIEN 27

Chyba powoli zdrowe odzywianie, ktore do tej pory traktowałam jako diete, staje się moją codziennością. Jest mi dobrze. Czuje , ze jak od czasu do czasu 'zgrzesze', nic sie nie stanie. Mój organizm tez radzi sobie niezle. Nic mnie nie boli, duzo się ruszam, dobrze śpię. Oczywiscie, ze gdzies tam podswiadomie boję się porażki, ale przekonałam się, ze metoda maleńkich kroczków moze zdziałać cuda (w przeciwieństwie do 'diety cud' ;))
Tak jak wpsominałam dziś był zakupowy dzień. Oczywiscie nie znalazłam tego czego szukałam (letnie sukienki, tuniki) ale i tak jestem zadowolona ze zdobyczy. Wiosenny płaszczyk, balerinki, bluzka i ozdoby napewno pomogą mi poczuć się bardziej kobieco :)

Śniadanie: parówka + ćwiartka kromki chleba razowego+ warzywa
Obiad: jajecznica ze szpinakiem i warzywami
Deser: Jabłko
Kolacja: ćwiartka kromki chleba razowego z tuńczykiem + pomidor + sałata + niesłodzone kakao

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz